W miejsce tego tagu dziś miał się ukazać jesienny book tag. Ale gdy wyjrzałam za okno i zobaczyłam tę
kołderkę śniegu pięknie leżącą na trawie, poczułam mały dysonans. Stąd dzisiaj
o herbacie, która zdecydowanie bardziej kojarz się z takim zjawiskiem
pogodowym. A co do wpisu, który był
zaplanowany na dzisiaj? Ukaże się za rok :)
Czarna herbata, czyli Twój ulubiony klasyk
Jak mogło by być inaczej? Niesamowici bohaterowie, intrygi, walka,
wzruszenia, miłość, wojna, przetrwanie. I można tak wypisywać w nieskończoność.
Uwielbiam tę opowieść. W szczególności jest mi ogromnie bliska Scarlett.
Kobieta instytucja, która potrafiła odnaleźć się w każdej sytuacji, ale też okazała
się postacią tragiczną, pełną bólu i strachu.
Zielona herbata, czyli książka tak nudna, że przy jej
czytaniu zasypiasz
Nie mam takiej książki, przy której bym zasnęła. Gdy czuję
się znużona, górę bierze mój racjonalizm i po prostu odkładam egzemplarz na
bok. Ale odwrotnie jest zdecydowanie częściej, bo dość często zdarza mi się nie
zmrużyć oka dzięki niesamowitej przygodzie, którą przeżywam wraz z
przewracanymi kolejnymi stronami.
Czerwona
herbata pu-ehr, czyli książka, w której bohaterowie ciągle się przemieszczają
Zdecydowanie główna
bohaterka tej powieści przebyła nie jeden kilometr. A nawet i nie 100, ale
zdecydowanie więcej. Choć w tej podróży nie one były najważniejsze, lecz
przeżycia, myśli, gesty. Niesamowicie inspirujące. RECENZJA
Herbata oolong, czyli książka, której poświęca się zbyt mało uwagi
To zdecydowanie jedna z moich ukochanych książek. Niezwykle
mądra, ale też zabawna i magiczna. Jak
najbardziej zasługuje na większą popularność. Wydaje mi się, że gdyby była
bardziej wypromowana, mogłaby stać się bestsellerem. A może pomożecie? RECENZJA
Biała herbata, czyli książka niezasłużenie popularna
Przeczytałam tę książkę z powodu jej popularności i wielu
pozytywnych opinii. Może i nie było bardzo źle, ale najlepiej też nie. Chyba
zabrakło „tego czegoś”. RECENZJA
Herbata yerba mate, czyli książka, przy której trzeba
przebrnąć przez pierwsze rozdziały, aby akcja się rozwinęła.
W przypadku tej książki miałam ogromny problem, aby wgryźć
się w tę historię. Jakoś nie przekonywał mnie motyw cyborgów i androidów.
Bardzo jednak się cieszę, że udało mi się przebrnąć przez kilka zawiłych dla
mnie stron, by doczekać się naprawdę całkiem wciągającej historii. RECENZJA
Herbata ziołowa, czyli książka którą czytano Ci na
dobranoc gdy byłeś mały
Takich książek było wiele. Jak nie czytane przez rodziców,
to słuchane jako słuchowiska lub audiobooki. Pamiętam jednak opowiadania, które
mieściły się w tym tomie. Są to historie wzruszające, dojrzałe i piękne.
Herbata owocowa, czyli Twoja ulubiona lekka książka
Dla mnie to mistrzostwo i kwintesencja tego, czego oczekuję
od dobrej i lekkiej historii. Świetny humor, intryga, zawiłości oraz pełen wór
cynizmu i ironii. Śmiało mogę stwierdzić, że to najlepsza książka jaką
przeczytałam w tym roku. RECENZJA
Iced tea, czyli książka, która zmroziła Ci krew w
żyłach
Jest to najbardziej „paskudna” książka jaka do tej pory
przeczytałam. Jednak to określenie nie jest tu użyte negatywnie. Jest to
świetnie skonstruowana powieść, z bardzo dobrymi bohaterami, z niezwykłymi
scenami mrożącymi krew w żyłam, ale też taka, która zmusza czytelnika do
przemyśleń na temat moralność i prawości. RECENZJA
I to by było na tyle. Ja idę przygotować swoja ulubioną - zieloną herbatę i czas zanurzyć się w kolejnej lekturze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz