To, że tu jesteśmy. Cały nasz pobyt na ziemi to nieodkryta
tajemnica. Człowiek się rodzi, żyje i umiera. Po drodze jeszcze kocha. Kocha
miłością zwaną przyjaźnią, kocha miłością oddaną i egoistyczną. Kocha każdą
cząstką swojej duszy – z początku niedojrzałą, delikatną, którą bardzo łatwo zniszczyć…
W Zazdrośnicach śledzimy losy czterech przyjaciółek. Każda z
nich jest inna, każda jest indywidualistką oraz każda zmaga się z własnymi
demonami, których tak do końca sobie nie uświadamiają.
Pamiętnik. Bodajże najintymniejsze miejsce, gdzie kryją się
sekrety, bóle i rozterki. Ale też pragnienia, które często samemu trudno jest
zrozumieć.
Wszystkie dziewczyny chcą miłości. Dla jednej to poczucie
bycia kochaną ze strony rodziców, dla drugiej akceptacja swojego zmieniającego
się ciała i duszy, dla innej miłość cielesna i nowe doświadczenie. Ale czy
właśnie o to w tym wszystkich chodzi? Czy zawieszona kłódka na moście,
symbolizująca wieczną przyjaźń, daje gwarancję lojalności i wiary?
Gdy w pewnym momencie zaufanie nie wystarcza. Gdy wśród
czterech dziewcząt zaczyna pojawiać się wątpliwość. Gdy zaczyna im zależeć na
innych osobach. Gdy zaczynają się zakochiwać…
W każdej znanej osobie
czai się obcy, gotowy w każdej chwili wyskoczyć.
Rozumiana na początku lekka historia analizująca sekrety
dojrzewania i zmagania z rzeczywistością młodych dziewczyn, przeistacza się we
strząsające odkrycie realności, która jest nigdy nieodkrytą tajemnicą.
Można zastanowić się nad tym, czy właściwie jest miłość. Schmitt
analizując jej sens opierając się na niestabilnym emocjonalnie młodym człowieku
mówi o tym, że nie jest ona wcale wolnością, a przekleństwem, która może stać
się pretekstem do niszczenia, kłamstw i intryg.
Kochać nie znaczy
znać, lecz płonąć.
A ogień zostawia za sobą zgliszcza.
Jednak książka daje nadzieję. Na tych zaledwie
kilkudziesięciu stronach otrzymujemy lekcję dotyczącą nas samych. Jak żyć w
zgodzie z samym sobą, jak kochać siebie i innych. Czym jest szacunek do swojej
osoby? Czy oznacza on zupełną wolność, czy może jednak wkłada nas w konkretny
wzór? Gdzie zaczyna się przyjaźń a gdzie się ona kończy? Kim jest człowiek aby
mógł decydować o innych? Czy ma taką moc i przywilej? I wreszcie, czy o danej
osobie, o tym kim jest może decydować jeden z jej postępków? Ile można mieć
kolejnych szans?
Przebaczyć oznacza
uświadomić sobie, że los nieustannie improwizuje, że nie da się go unieruchomić
w przeszłości, a tym bardziej w jakiejś jednej chwili. Jutro to nie wczoraj.
Książki Erica – Emmanuela Schmitta nie można odczytywać jedynie
treścią. W nich ukrytych jest zdecydowanie więcej treści. Trzeba je tylko
umiejętnie wychwycić. Zdecydowanie
polecam sięgnąć po tę książkę i odkryć tajemnice miłości.
Wydawnictwo Znak litera nova, Kraków 2016, 138 stron
Ocena 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz