Historia. Słowo przed którymi uczniowie trzęsą kolanami, a
inni je przed nim zginają. Często patetyzowane, stawiane na wzór i wznoszone
ponad realność na piedestał, który mam wrażenie, sięga ponad sklepienie nieba.
Czy słusznie?
A gdyby tak odczarować przeszłość? Gdyby ukazać ją taką,
jaka była, ale bez dodawania jej jeszcze większej powagi? Bo przecież podczas
wojny ludzie nadal istnieją. Nie są to chodzące cienie lub marionetki, ale oni
nadal czują, myślą, chcą przeżywać swoje życie. Nie obcy im jest co prawda
strach, ale również radość, przyjaźń, miłość. Kule i bomby nie są w stanie zabić
w nich człowieka.
Bardzo cieszę się, że na rynku wydawniczym można znaleźć
książki, które opowiadają historię tych, którzy zostali zmuszeni żyć w trudnych
czasach II wojny światowej, ale ukazują ich jako prawdziwych ludzi. Bo żołnierz to jedynie
rola do odegrania i wykonywanie przypisanych jej czynności.
Trzy odrębne historie: żołnierzy, którzy zostali zmuszeni
podjąć się samotnej podróży i walki o swoją ojczyznę dzięki swojej odwadze i
(trochę nieuświadomionej) przyjaźni. Śledzimy losy zakochanej pary, która
postanawia uciekać z Warszawy… w paszczę lwa oraz obserwujemy poczynania jednego
z dowódców niemieckich, który jest oddany idei ale tym samym można znaleźć w
nim szczyptę ludzkich odruchów.
Książka przedstawia losy bohaterów w pierwszym miesiącu
wojny. Ukazuje moment, gdy trzeba podjąć ważne decyzje, które mogą nieść ze
sobą bardzo poważne konsekwencje. Jednocześnie nie brakuje tu wielkich emocji i
niesamowitej akcji. Czytając tę powieść miałam wrażenie, że to świetnie
napisana sensacja, z bardzo dobrze wykreowanymi bohaterami z rewelacyjnym tłem
historycznym.
Fakt – była wojna. Fakt - były to tragiczne czasy dla
Polaków. Fakt – istnieli wówczas tacy, którzy mimo szlachetnych poczynań nie
chcieli zapominać w tym wszystkim o sobie. Fakt – pierwszy tom cyklu Parabellum to bardzo
dobra książka, wciągająca, ze zwrotami akcji i trzymająca w napięciu.
Dodatkowym atutem jest język, którym posługuje się autor.
Jest on lekki, bardzo przystępny i niezwykle dowcipny. Wiele razy wybuchałam
śmiechem podczas czytania, szczególnie przy dialogach, które są tak napisane,
że oddają klimat, ale też rozluźniają na chwilę rosnące napięcie w czytelniku.
Zaniewski, proszę cię, oświeć mnie. Kto ci kiedykolwiek
powiedział, że nosząc mundur sierżanta, jesteś uprawniony do myślenia?
Uważam, że Parabellum można by określić jako głębokie
odetchnięcie, które pozwala uwolnić literaturę wojenną od sztucznej
wzniosłości i gloryfikacji. Rzecz jasna, nie można ujmować tamtym czasom
powagi, jednakże uważam, że to co zrobił Remigiusz Mróz to mistrzostwo i może
dzięki temu historia nie okaże się klęknięciem, a częścią losów naszego narodu,
którym warto się zainteresować.
Polecam tę książkę tym, którzy są otwarci na nowe, którzy są
na tyle dojrzałymi ludźmi, aby nie obrażać się na autora, ale docenić ten
rewelacyjny krok w stronę literatury, który może trochę odczarować piedestały.
Instytut Wydawniczy ERICA, Warszawa 2013, 411 stron
Ocena 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz