13 listopada 2016

Osobliwy dom Pani Peregrine - Ransom Riggs




Tajemnice. Dziwadła. Strachy. Choć tak często nierealne stają się coraz bardziej bliskie i prawdziwe. Czy jeszcze szokują? Zdarza się, że to co osobliwe okazuje się przyjemniejsze od tego, co nazwalibyśmy „normalnym”.

                  Starsi ludzie zwykle trochę odbiegają od współczesności. Zdarza im się opowiadać o rzeczach, które uważa się często za starcze bajeczki. Bo kogo w normalnym świecie gonią potwory? A gdy staruszek na domiar złego jeszcze zbiera broń, by walczyć z upiorami, to już w ogóle nie ma o czym dyskutować.
                Jednak Jacob uważał historie dziadka za interesujące i nie wykluczał całkowicie ich prawdziwości. Szczególnie, gdy któregoś dnia znalazł dziadka martwego a wśród drzew mignęła mu dziwna postać. Może dziadek miał rację? Tę teorię jakoby potwierdzały niesamowite zdjęcia, które niegdyś oglądał razem z nim. Na fotografiach przedstawione były dzieci. Ale nie były to zwyczajne dzieci lecz osobliwe. Latające, niewidzialne… straszne. Podobno kiedyś dziadek się z nimi wychowywał. W sierocińcu na pewnej tajemniczej wyspie…

           I tak zaczyna się fascynująca historia, która poprowadzi czytelnika przez niesamowite doznania pełne magii i fantazji. Bo Jacob postanowił odnaleźć miejsce, gdzie za młodu mieszkał dziadek i rozwikłać tajemnice osobliwości. Czy mu się to uda? Czy opowieści dziadka, to jedynie starcza gawęda? A może jednak jest coś na rzeczy? I w końcu, jak to wszystko wpłynie na życie naszego bohatera?

             Osobliwy Dom Pani Peregrine to książka niesamowicie ciepła i naprawdę wzruszająca. Poruszająca pod przykrywką przygodówki wiele, naprawdę ciekawych tematów. Mamy tu pojęcie odmienności, przyjaźni, poświęcenia. A wszystko okraszone niezwykle przyjemna i delikatną magią.
Reklamowana jest jako opowieść o upiorach, strachach, jako thriller młodzieżowy. Daleko byłabym od takiego stwierdzenia. Owszem. Są momenty, gdy można wstrzymać oddech, jednak takie kategoryzowanie to duże nagięcie. 

            Niesamowicie została tu oddana atmosfera miejsc przedstawionych w książce. Tajemnicza wyspa, ponura, szara, złowroga. Bardzo łatwo mogłam sobie to wyobrazić. Co innego dom pani Peregrine, gdzie czuło się ten delikatny wiatr fantazji malujący krajobrazy jaskrawszymi kolorami.

            Sami bohaterowie są dość dobrze skonstruowani. Mimo tak wielu osobliwości, autor poradził sobie z odpowiednim umiejscowieniem ich dziwactw w toku opowieści. Nie znalazłam błędów lub omyłek. Wszystko wydaje się spójne i naprawdę  przyjemne w czytaniu. 

Uważam, że jest to książka dla nastoletniego czytelnika, ale i ten starszy znajdzie tu coś dla siebie. 

Wydawnictwo Media Rodzina 2012, str. 400
Ocena  7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz