30 lipca 2017

Simon oraz inni Homo Sapiens - Becky Albertalli


Temat HOMO już nie taki TABU


            Miłość przez internet? Czy w tych czasach jeszcze kogoś to dziwi? Osobiście uważam, że w wyjątkowych przypadkach jest to całkiem niezłe rozwiązanie. A już na pewno w sytuacji głównego bohatera książki - Simona. Dlaczego? Bo jest gejem i właśnie nadchodzi jego coming out. Ale powoli. Nie spieszmy się. A z bliską osobą u boku - a raczej na skrzynce mailowej - jest dużo łatwiej.

Właściwie Simona można by nazwać fajnym dzieciakiem. Taki wiecie - towarzyski chłopak ze sporą grupą przyjaciół. Udziela się to tu, to tam i wszystko byłoby jak u przeciętnego nastolatka, gdyby nie jego tajemnica, której nie wyjawił jeszcze nikomu oprócz Blue - przyjacielowi z wiadomości mailowych.

Jednak sielanka nie może trwać wiecznie, ale jego relację trudno teraz zachować w ukryciu, bo oto, z nie wiadomo jakiego powodu, jeden chłopak ze szkoły przechwytuje jego korespondencję, drukuje wiadomości i rozpoczyna szantażować Simona.

Co teraz zrobi chłopak? Wejdzie w grę z Martinem i podda się jego zasadom, a może pora coś zadziałać i ujawnić światu swoją prawdziwą twarz?

                 Podobało mi się w tej książce to, że nie było w niej pompatyczności, misji i przesłania. Bardzo często powieści poruszające temat LGBT mają tendencję do tego, aby nauczać, pouczać i kierować czytelnika. Tutaj tego nie było. Fakt faktem - Simon zmagał się z ujawnieniem swojej tożsamości, ale nie robił z tego aż tak wielkiej sprawy, a i ludzie wokół niego zachowywali się normalnie, bez wstrząsu i zszokowania. Książka nie jest moralizatorstwem, ale lekką i przyjemną lekturą ot po prostu o miłości.

             Mogłabym się jednak przyczepić do właśnie do tego "po prostu". Tutaj takie właściwie wszystko jest. Zabrakło mi literatury w literaturze. Co prawda przyjemna historia, ale taka, która za chwileczkę wylatuje z głowy i jakoś nie mam potrzeby wracać do niej.

Jest to ten typ: jedna z wielu.

Język prościutki, średnio nakreślone postacie. Choć byłabym niesprawiedliwa mówiąc to samo o Simonie i Blue. Dzięki zabiegowi śledzenia ich korespondencji mailowej jesteśmy w stanie poznać mechanizmy, które nimi rządzą.

Suma summarum lekka, łatwa i przyjemna lektura - żadne to arcydzieło. A kto jest Blue? Tego Wam nie zdradzę. Podpowiedź - pozory mylą.


Wydawnictwo Papierowy Księżyc, Słupsk 2016, str. 296

Ocena

7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz