W pewnym momencie życia – a czasami zdarza się to wcześniej
niż przypuszczamy – przychodzi nam się zmierzyć z przeznaczeniem. Na ogół splata się to z poważnymi zmianami,
które pojawiają się nieoczekiwanie. Czy jesteśmy gotowi poddać się próbie i zawalczyć
o samego siebie? Czy dar, który wręcza nam los należy zawsze przyjąć? Czy los
jest zawsze naszym losem?
Callum Hunt jest chłopakiem, który ma swoje życie. Nie jest
może ono zbyt fascynujące, ale w pewien sposób stabilne i Call wie, czego może
się po nim spodziewać. Wychowuje go
ojciec, z którym jest naprawdę zżyty.
Jednak w tej pozornej normalności istnieje pewien haczyk. Otóż Call jest
czarodziejem i właśnie czeka go pewien test, który zdecyduje, czy kolejne lata
spędzi w w miejscu, które zna od zawsze, czy też trafi do szkoły czarodziejów.
Jedna rzecz go zastanawia. Otóż jego ojciec jest bardzo temu przeciwny. „Nie
wiesz kim jesteś” – usłyszy kiedyś z jego ust.
Call jak można się spodziewać przechodzi Próbę Żelaza
pomyślnie i wchodzi w świat, o którym słyszał wiele brutalnych faktów. Bo
podobno czarodzieje wcale nie są tacy dobrzy, nie noszą kolorowych tiar, a
pobyt w Magisterium nie oznacza wiecznej zabawy, o czym główny bohater
przekonuje się bardzo szybko.
Holly Black i Cassandra Clare stworzyły świat magiczny i
brutalny. Dominuje w nim strach, ciemność i mrok. Mimo jednak swej potęgi i
opisanych w książce miejsc, które są niezwykłe, tajemnicze i mieści się w nich
ogromna ilość niesamowitych zjawisk i rzeczy, to podczas czytania nie mogłam się
oprzeć wrażeniu, że przestrzeń jest zbyt mała i ciasna. W opisach i prowadzeniu
wątków zabrakło pewnej lekkości, swobody i kreowania, dzięki czemu czytelnik
mógłby sobie wyobrazić ten ogrom terenu.
Trudno jest odetchnąć.
W Magisterium można odnaleźć szereg bardzo ciekawych
postaci. Można ich podzielić na dwie grupy: nauczycieli i uczniów. Ci pierwsi sa mało dostępni, zdystansowani
przez całą historię. Co prawda odgrywają ważną rolę w całej powieści, jednak
nie wysuwają się raczej na pierwszy plan.
Uczniowie natomiast w większości są lekko dotknięci. Autorki
ograniczają się do podkreślania roli zaledwie kilku osób i to wokół nich
budowana jest cała fabuła.
Główny bohater jest dość silną osobowością. Jest bardzo
związany z ojcem, mimo to stara się podążać swoją drogą nawet tą, której ojciec
nie akceptuje.
I tu kończą się plusy powieści. Bo jak pewnie tajemnicą nie
jest – cała fabuła może kojarzyć się z pewnym bestsellerem, to pozostałe
postacie są wręcz odbiciem lustrzanym –
może ciut krzywym, ale jednak – postaci z cyklu książek o Harrym Potterze.
Mamy trzech przyjaciół: dwóch chłopców – w tym główny bohater,
który jest kimś wyjątkowym, z tajemnicą – oraz dziewczyna. Ambitna, rezolutna i
trochę zarozumiała panienka. Jakieś skojarzenia? W trójkę pakują się w różne
dziwne sytuacje, które właściwie są niedozwolone, ale w efekcie okazują się
dobrym działaniem, dzięki któremu kogoś ratują, rozwiązują pozytywnie sprawę
itd.
Kolejne skojarzenie?
Sam język również nie powala. Nie chciałabym opierać się na
porównaniu do pani. J.K. Rowling, ale jednak jej język literacki pomógł
wykreować tę magiczność i specyfikę powieści o Harrym Potterze. Niestety nie
można tego powiedzieć o H. Black oraz C. Clare. Język bardziej opisujący
sytuację niż kreujący i tworzący nowy świat. Prosty, ale mało literacki.
Z przykrością stwierdzam, że sięgając po pierwszy tom
Magisterium miałam naprawdę spore oczekiwania, które się nie spełniły. Nic
nowego, nic odkrywczego. Powtarzalność,
z delikatnym, wręcz subtelnym dotknięciem różnic. Jeśli ktoś faktycznie ma dużo czasu na czytanie, to może sięgnąć po tą książkę. W innym razie – cóż, odradzam.
z delikatnym, wręcz subtelnym dotknięciem różnic. Jeśli ktoś faktycznie ma dużo czasu na czytanie, to może sięgnąć po tą książkę. W innym razie – cóż, odradzam.
Ocena
Fabuła – 3/6
Prowadzenie historii - 4/6
Postacie – 3/6
Język – 4/6
Wydanie – 4/6
Wydawnictwo Albatros 2015, str. 352
Suma: 18/30
Ciekawa recenzja :) Zapraszam do siebie: http://papierowenatchnienia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Na pewno odwiedzę i poczytam!
UsuńOcena jakaś taka słaba, ale i tak przeczytam, jeśli wpadnie mi w ręce. Holly Black to dla mnie gwarant dobrej, fantastycznej zabawy.
OdpowiedzUsuń