20 listopada 2016

Behawiorysta - Remigiusz Mróz





Gdyby potraktować życie jak misję, jaka by ona była? Co byłbyś w stanie zobić, aby ją wypełnić? Do czego byś się posunął? 
 
Wagonik kolejki wyrwał się spod kontroli i pędzi w dół po torach. Na jego drodze znajduje się pięciu ludzi przywiązanych do torów przez szalonego filozofa. Ale możesz przestawić zwrotnicę i w ten sposób skierować wagonik na drugi tor, do którego przywiązany jest jeden człowiek. Co powinieneś zrobić?

Decyduj! Kogo uratujesz, a kto przez ciebie zginie. Zabaw się w Boga! Zaczynamy odliczanie: 3…2…1…!!!

          Zastanawiam się, jak zareagowałoby społeczeństwo, gdyby faktycznie ktoś dał ludziom moc decydowania o czyimś życiu i śmierci. Czy anonimowość przy internetowym głosowaniu sprawiłaby, że obudziłaby się w człowieku mroczna jego strona?

               Z tematem wziął się za barki Remigiusz Mróz. W pewnym sensie postawił przed takim wyborem czytelnika, który nieświadomie został wciągnięty w bestialską grę mordercy.
Bo oto w jednym z opolskich przedszkoli pojawia się człowiek, który postanawia kogoś pozbawić życia. Tylko kogo? O tym mają zdecydować widzowie, którzy mogą obserwować szaleńca na platformie internetowej pod nazwą Koncert Krwi, a jak on zabrzmi – zależy od ciebie. Bo jeśli zagłosujesz – możesz kogoś uratować. Jeśli tego nie zrobisz – pozbywasz go szansy na przeżycie.
Jak wybrać pomiędzy dzieckiem, kobietą, gwałcicielem, chorym, dobrym, złym który może się nawrócić. Czy istnieje prawidłowy wybór? 

Jaki prawdziwy motyw przyświeca szaleńcowi? Kim jest?

                Z całą sytuacją próbuje uporać się policja i prokuratura. Jednak mimo wszelkich starań morderca wciąż jest o krok przed nią. Dlatego w pewnym momencie służby postanawiają poprosić o pomoc osobę kontrowersyjną, która swojego czasu została dyscyplinarnie zwolniona – byłego prokuratora Gerarda Edlinga. Jego specjalnością jest komunikacja niewerbalna i to właśnie on – jak sugeruje tytuł książki – jest głównym bohaterem powieści.

                Można by zastanowić się dlaczego. Przecież to wszystkie oczy skierowane są na kompozytora krwawego koncertu. To on rozdaje karty i on włada całą fabułą. Skąd więc pomysł, aby w tytule obsadzić behawiorystę? 
Czytając książkę cała moja uwaga skupiona była na szaleńcu, zwyrodnialcu, który urządził masakrę pełną krwi, bólu, strachu. To dość naturalne. Jednak książka porusza jeszcze inne tematy. Kim staje się człowiek w kontakcie z drastycznymi sytuacjami. Jak manipulacja jest w stanie zmienić myślenie i postrzeganie świata.  
               Mimo mrożącym krew w żyłach scenom, które trzymają czytelnika w niesamowitym napięciu, ale też budzącym u niego obrzydzenie, to w pewnym momencie odebrałam je jako tło do przeżyć Edlinga. Do pokazania tego, że człowiek w istocie jest bardzo słaby i choć czuje w sobie siłę – może ona być złudna.

                   Książkę czyta się jednym tchem, mimo tego, że chwilami chciałam ją odłożyć, by uporać się z emocjami, które targały mną na prawo i lewo.  Wszystkiemu temu towarzyszyło ogromne napięcie i wściekłość. Ale też złapałam się na tym, że sama zastanawiałam się nad dokonywaniem wyboru stawianym przez kompozytora. Myślę, że w ten sposób zrealizowałam plan autora.

                   Przeczytałam wiele książek z gatunku tych morderczych, strasznych – ale wszystkie one przedstawiały pewną historię, która albo przekazywała pewne wartościowe treści, albo z ostatnią stroną kończyła się kropką i tyle. Behawiorysta to pierwsza powieść, która nie będzie promowana jako wielka literatura, jako literatura niosąca filozoficzne przemyślenia, ucząca jak postępować, jak myśleć, ale wierzcie mi – powinna.

Czy ta historia może w ogóle mieć jakiekolwiek zakończenie? Fabularnie tak. Ale zapewniam – nie w życiu osoby, która po nią sięgnie. Polecam.
               
Wydawnictwo Filia 2016, str. 550
Ocena 9/10



4 komentarze:

  1. Nowa powieść Mroza obowiązkowa. Już czeka na półce <3

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja nadal nie przeczytałam nic Remigiusza Mroza, ale ten opis i recenzja <3 Tak bardzo mnie zachęciły! Czy to dobra książka na start?
    Pozdrawiam,
    Aelin


    https://posrodpolek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest naprawdę bardzo dobra, ale nie wiem, czy jest najlepszym pomysłem, aby właśnie od niej zacząć poznawać twórczość tego autora. Ja zaczęłam od Kasacji i tak już zostałam :)
      Pozdrawiam
      Kinga

      Usuń