26 września 2016

Cudowne tu i teraz - Tim Tharp





Buntownik i grzeczna dziewczynka. Temat oklepany i już powoli coraz bardziej irytujący. Wszyscy wiedzą, jak takie historie się kończą. Całe szczęście istnieje jeszcze  „Cudowne tu i teraz”.

               Bardzo długo zbierałam się do przeczytania tej książki. Właściwie nie wiem dlaczego. Kilka razy brałam ją do ręki i odkładałam. Myślę, że przyczyną było to, że mamy tu znów do czynienia ze schematem niegrzeczny chłopiec i miła dziewczyna. Spodziewałam się historii, która zmierza tylko do jednego i właściwie nie trzeba za bardzo wysilać się aby odgadnąć zakończenie.  W tej książce, całe szczęście, autor potraktował swoich czytelników jako inteligentnych ludzi i zaserwował nam historię ciekawą z niebanalnym zakończeniem, które naprawdę zmusza do przemyśleń.

              Tu i teraz. To hasło bardzo popularne. Można je spotkać wszędzie tam, gdzie mówi się o motywacji, rozwoju i sukcesie. Gorzej, gdy za takie stwierdzenia zabiera się człowiek bardzo jeszcze młody, który jedyne co chce osiągnąć w życiu to szczęście – niestety niewłaściwie postrzegane. Nie myśleć o jutrze, żyć chwilą i nie przejmować się niczym. Imprezy, alkohol, zabawa. Tylko to się liczy. 

           I po jednej z takich oszałamiających nocy Sutter spotyka Aimee – dziewczynę, która ma zdecydowanie inne priorytety, ambicje i bardziej stabilne patrzenie na świat. Tym bardziej, ze do tego zmusiła ją sytuacja rodzinna. Od momentu spotkania ta dwójka coraz częściej spędza ze sobą czas. Jednak na początku oboje twierdzą, że to nic poważnego. Tylko, czy taka przyjaźń ma sens? Może jednak między nimi jest coś innego?

           Oboje mają pogmatwane życie, z tym, że jedno z nich chce nad nim pracować, a drugie o tym życiu po prostu zapomnieć. Z biegiem historii los postawi na ich drodze wiele sytuacji, z którymi będą musieli sobie poradzić i wystawi ich na ogromną próbę. Można zmienić myślenie? Zmienić siebie? Tylko, czy będzie to dobry wybór? Dla kogo?

Czym jest miłość? Poświęceniem? A może poświęcenie jest wymówką?

           Książka bardzo mi się spodobała. Jest to jedna z tych pozycji, która z początku wydaje się podobna do innych, a jednak zakończenie tak bardzo porusza, że człowiek ponownie analizuje ją od początku. Mówię tu o zaskoczeniu, ale również o pewnej smutnej prawdzie, że życie często jest zupełnie inne niż przedstawiane w książce.

          Książka jest bardzo dobrze napisana. Nie ma tu niepotrzebnych fragmentów. Bardzo dobrze skonstruowani bohaterowie, których można poznać i polubić. Są tak wykreowani, tak wieloznaczni i tak prawdziwi, że można uwierzyć autorowi i jesteśmy dalecy od tego, aby zarzucać mu infantylność i sztuczność.

             Nie mogę nie wspomnieć o ekranizacji, która pojawiła się już jakiś czas temu. Mimo, że film jest ciekawy, to jednak niesamowicie spłycił tę historię. W szczególności jeśli chodzi o zarys postaci i przede wszystkim zmiana zakończenia – która zrobiła z tego filmu „zwyczajny” film dla młodzieży, bez podstawowego przesłania, który niesie ze sobą książka.

Bo czy nawet najbardziej bliscy nam ludzie są w stanie zmienić nasze myślenie? Czy łatwo jest nam wyjść ze swojej strefy komfortu? Co musi się stać, aby chcieć – po prostu naprawdę chcieć?

Polecam.

Wydawnictwo Bukowy Las – Myślnik 2015, str. 366

Ocena:
7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz