Wśród polskich pisarek są takie, których twórczość z
jakiegoś powodu bardzo lubię.
Z okazji Dnia Kobiet subiektywny ranking TOP 5.
Z okazji Dnia Kobiet subiektywny ranking TOP 5.
Katarzyna Puzyńska
Mówi się, ze to „polska” wersja Camilli Lackberg. Fakt
faktem, ze jej powieści, to cykl , który opiera się na podobnych schematach,
jednak uważam, ze nie powinno się ich porównywać. Puzyńska pisze po polsku,
umieszcza bohaterów w polskich realiach i naprawdę fajnie jej to wychodzi. Nie
jest to wybitna literatura. Ot kryminały mocno osadzone w obyczajowości. Ale
jest w nich coś wyjątkowego, co sprawia, że te dość spore tomiszcza połyka się
jednym tchem. Łatwy język, wartka akcja i dobrze budowane napięcie, a do tego
wplecione wątki z prywatnego życia bohaterów.
Magdalena Knedler
Nie trzeba pisać wielkich powieści mówiących o poważnych
tematach, aby nazwać daną książkę inteligentną. Świetnie konstruowane postacie
zarówno w komicznym wydaniu jak i w tym bardziej dramatycznym czy kryminalnym.
Ta autorka sprawdza się w wielu dziedzinach literatury i jak dotąd na jej
książkach się nie zawiodłam. Książki czyta się błyskawicznie, a przede
wszystkim można delektować się naprawdę bardzo przyjemnym stylem pisania.
Magdalena Witkiewicz
Oficjalnie nie lubię obyczajówek i romansów, ale ta pani
robi ze mną coś takiego, ze jej książki mogę połykać jedna za drugą, co też i
czynię. Jest ona moim zeszłorocznym odkryciem za sprawą „Pracowni dobrych myśli”.
To jak czułam się podczas czytania tej książki nie zastąpi mi żadna inna. Jej
książki to troszkę przesłodzone i utopijne historie i relacje. Ale co z tego?
Czy książki mają być na wskroś rzeczywiste?
Wszystkie książki tych pań polecam. To jedne z tych autorów,
które w ciemno mogę polecać i sama zaopatrywać się w kolejne powieści. Gorąco
polecam. A Polacy nie gęsi i czytają polskich autorów, a przede wszystkim
autorki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz