18 czerwca 2017

Opowieść Podręcznej - Margaret Atwood



Dziś fikcja literacka niebezpiecznie zbliża się do prawdy. Czy odrobimy lekcję i włączymy myślenie?
W jaki sposób odczytasz tę książkę?


             Zamknięty, sterylny świat, w który panują nowe zasady. Zasady, które swe źródło mają w Biblii, w wierze. Jednak wszystko wyrwane z kontekstu można interpretować na swój, często niebezpieczny sposób.
           Świat walczy z ogromnym problemem jakim jest zbyt mały przyrost naturalny. W skutek różnych działań, kobiety mają problem z zajściem w ciążę. Kobiety. To ich wina. Wszystko przez nie i z ich powodu. Mężczyzna jest tym, który ma władzę i jego osoba jest nieomylna, wyzbyta błędów i pomyłek.
Brak potomka? Wina kobiety. Gwałt? Wina kobiety. Przemoc? Wina kobiety.
Tak teraz wygląda świat.
          Republika Gileadu znalazła wyjście z sytuacji. Wyłapują płodne kobiety, które po odpowiednim, brutalnym szkoleniu zostają przydzielone do małżeństw, które bez skutku starają się o dziecko. Tu nie ma uczuć. Tu nie ma emocji. Wszystko jest powściągliwe i ma dopisaną filozofię i sens. Bo tak trzeba. Bo takie są zasady. Seks to ceremonia mająca na celu zapłodnienie – Podręcznej. Tak teraz nazywają się te kobiety, które mają rodzić dzieci dla innych.
Emocjonalne poniżenie. Przedmiotowe podejście. Misja do wypełnienia.
Ludzie podzieleni na klasy, zadania i ci, którzy się buntują. Po cichu, w milczeniu. Może jest nadzieja? Może jednak wszystko wróci do normy?
             Z wszelkich książek tego typu, ta jest wyjątkowa pod wieloma względami. Szczególnie wyróżnia tę historię to, że jesteśmy świadkami tego co się dzieje. Obserwujemy jak człowiek zmaga się z powstającą nową rzeczywistością. Nowy świat powstaje właściwie na naszych oczach i niesamowite,  jak szybko można człowieka stłamsić i podporządkować. Nawet najsilniejsze jednostki. Podręcznymi stają się kobiety, które wcześniej były niezależne i znaczące. Teraz mają być miłe dla swojego komendanta i dać się zapłodnić – na kolanach żony.
           Milczącą bohaterką książki jest samotność. Przebija ona z każdej strony, każdego zdania, słowa. Niewyobrażalna tęsknota i samotność i przymus zaakceptowania stany rzeczy. Jak przestać myśleć, gdy wcześniej było się niezależną kobietą? Tu nie oczekuje się inteligencji, ale totalnego oddania.
Narratorem powieści jest Freda, która relacjonuje nam całą historię. Komu? Tym, którzy powinni odrobić lekcję.

Mówiąc ci cokolwiek, przynajmniej wierzę w ciebie, wierzę, ze jesteś, powołuję cię do życia mocą mojej wiary. Opowiadając ci tę historię, wymuszam twoje istnienie. Mówię, więc jesteś.

Całe szczęście działa podziemie. Miejmy nadzieję, że nie zabraknie mu siły.
          Przerażające, jak łatwo jest pokonać człowieka, jak łatwo załatwiać swoje sprawy kosztem innych. Gdy dochodzi do władzy nieodpowiedni człowiek, wszystko może się zdarzyć…
         Książkę nie czytało się łatwo z racji na sposób narracji, jak i przedstawione wydarzenia. Trudny temat, dość mozolny język, jednak nie potrafiłam się od niej oderwać. Historia wciąga i trzyma za gardło. Bardzo dobra lektura, którą można odczytać na wiele sposobów.
W jaki sposób odczytasz tę książkę. Szczególnie Ty Polko?



Książka powstała w 1986 roku.



Wydawnictwo Wielka Litera 2017, str. 366

Ocena 9/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz