Bądź kowalem swojego losu. Odkąd pamiętam, wszędzie słyszłam
takie słowa. Zdarza się jednak, że młody
człowiek nie wie czego chce. Nie radzi sobie z rzeczywistością i układa ją
sobie w dość nieporadny sposób.
Magda dostrzega dziewczynę Najpierw ja obserwuje, a
następnie otrzymuje od niej propozycję. Odtąd nasza bohaterka wkracza w świat
zupełnie nowy. Świat erotyki i sponsoringu. Co musiało wydarzyć się w jej
życiu, że zdecydowała się na taki krok? Z jakich pobudek podjęła taką a nie
inna decyzję?
Sięgając po tę książkę byłam przekonana, że dostanę bardzo
ciekawe studium zagubienia, analizę zachowań i psychologiczne rozmyślania.
Otrzymałam natomiast dość płytką historię. Co prawda autorka starała się nadać
tej książce jakąś głębię, natomiast nie do końca jej się to udało.
Otrzymujemy opowieść
o zagubionej dziewczynie, która jedyne czego pragnie, to miłości, akceptacji i bezpieczeństwa. To wszystko nie było jej
dane w przeszłości. Dość ciekawy temat na książkę, mało popularny i
kontrowersyjny (biseksualizm) mógł okazać się naprawdę czymś godnym uwagi.
Niestety pomysł przerósł autorkę i nie do końca sobie poradziła.
Miałam wrażenie, że historia jest trochę pourywana, brak tej
książce zwięzłej całości. Pewne sytuacje są jedynie dotknięte, a gdyby zostało
rozwinięte, dodałyby jej wartości. Miałam wrażenie że obserwuję te wszystkie
wydarzenie przez dziurkę od klucza. Nie było dostępu do szczegółów, a to bardzo
przeszkadzało w lekturze. Trudno było się wciągnąć i książkę czytałam naprawdę
długo, choć do cegiełek nie należy.
Nie polubiłam się też z główna bohaterką, która okazała się
naprawdę infantylna, bezmyślna i kompletnie niedojrzała. Podejmowała decyzje,
które na pierwszy rzut oka okazywały się błędne. Działała w sposób, który jest
irracjonalny, który w książce nie został obroniony. Nie znamy dokładnych
przyczyn jej postępowania, nie wiemy do końca, co dzieje się w jej głowie.
Również pozostałe postacie pojawiające się w książce mnie
nie zachwyciły. Miałam wrażenie, że poruszają się jak we mgle. Są niewyraźni,
porozmazywani.
Język określiłabym „wypracowaniowym”. Jest opisane zdarzenie, jakiś dialog, a to
wszystko w bardzo prosty i niewymagający sposób.
Naprawdę miałam spore oczekiwania co do tej książki.
Sugerowałam się opisem na okładce. Nie otrzymałam tego czego chciałam, a
książka okazała się naprawdę słaba.
Wydawnictwo Edipresse Książki, Warszawa 2016, stron 271
Ocena:
5/10
5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz