7 lipca 2016

Odcienie Czerwieni - Marta Motyl





Bądź kowalem swojego losu. Odkąd pamiętam, wszędzie słyszłam takie słowa.  Zdarza się jednak, że młody człowiek nie wie czego chce. Nie radzi sobie z rzeczywistością i układa ją sobie w dość nieporadny sposób.

          Magda dostrzega dziewczynę Najpierw ja obserwuje, a następnie otrzymuje od niej propozycję. Odtąd nasza bohaterka wkracza w świat zupełnie nowy. Świat erotyki i sponsoringu. Co musiało wydarzyć się w jej życiu, że zdecydowała się na taki krok? Z jakich pobudek podjęła taką a nie inna decyzję?

         Sięgając po tę książkę byłam przekonana, że dostanę bardzo ciekawe studium zagubienia, analizę zachowań i psychologiczne rozmyślania. Otrzymałam natomiast dość płytką historię. Co prawda autorka starała się nadać tej książce jakąś głębię, natomiast nie do końca jej się to udało. 

            Otrzymujemy  opowieść o zagubionej dziewczynie, która jedyne czego pragnie, to miłości, akceptacji  i bezpieczeństwa. To wszystko nie było jej dane w przeszłości. Dość ciekawy temat na książkę, mało popularny i kontrowersyjny (biseksualizm) mógł okazać się naprawdę czymś godnym uwagi. Niestety pomysł przerósł autorkę i nie do końca sobie poradziła. 

          Miałam wrażenie, że historia jest trochę pourywana, brak tej książce zwięzłej całości. Pewne sytuacje są jedynie dotknięte, a gdyby zostało rozwinięte, dodałyby jej wartości. Miałam wrażenie że obserwuję te wszystkie wydarzenie przez dziurkę od klucza. Nie było dostępu do szczegółów, a to bardzo przeszkadzało w lekturze. Trudno było się wciągnąć i książkę czytałam naprawdę długo, choć do cegiełek nie należy.

          Nie polubiłam się też z główna bohaterką, która okazała się naprawdę infantylna, bezmyślna i kompletnie niedojrzała. Podejmowała decyzje, które na pierwszy rzut oka okazywały się błędne. Działała w sposób, który jest irracjonalny, który w książce nie został obroniony. Nie znamy dokładnych przyczyn jej postępowania, nie wiemy do końca, co dzieje się w jej głowie.

Również pozostałe postacie pojawiające się w książce mnie nie zachwyciły. Miałam wrażenie, że poruszają się jak we mgle. Są niewyraźni, porozmazywani. 

Język określiłabym „wypracowaniowym”.  Jest opisane zdarzenie, jakiś dialog, a to wszystko w bardzo prosty i niewymagający sposób. 

Naprawdę miałam spore oczekiwania co do tej książki. Sugerowałam się opisem na okładce. Nie otrzymałam tego czego chciałam, a książka okazała się naprawdę słaba. 

Wydawnictwo Edipresse Książki, Warszawa 2016, stron 271

Ocena:
5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz