10 marca 2016

Ene due śmierć - M.J. Arlidge





Wyliczanka to zabawa, którą często można zaobserwować u dzieci. „Na kogo wskażę na tego bęc…” Co się stanie, gdy zacznie się w nią bawić morderca?


           Strach, rozpacz i w końcu obojętność. Kiedy indziej chęć przeżycia, która może okazać się wyrokiem na samego siebie. Bo jak wybrać między złem a złem? 

             Po okolicy krąży ktoś… ktoś, kto wciąga różne osoby w grę, która albo pozbawi gracza życia, albo też zmieni diametralnie tę resztkę egzystencji, która mu została. Niepewność, przerażenie – ale czy o swoje życie, czy o duszę? 

             Jedna osoba rozdaje karty, a zasad gry można dowiedzieć się dopiero w jej trakcie. Bez przygotowania, bez wiedzy o tym, o jaką stawkę się gra. Reguły są jedyne w swoim rodzaju.
Helen Grace, policjantka z mroczną aurą zrobi wszystko, aby powstrzymać mordercę. Czy wystarczy jej sił? Czy pokona swoje mary z przeszłości?

             M.J. Arlidge funduje czytelnikowi przejażdżkę pociągiem niezwykle ekspresowym. Bez wstępu, bez zbędnego wprowadzenia… Bo po co, skoro można tak od razu kogoś przerazić, wciągnąć i przytrzymać? 

         Historia opiera się na głównym wątku kryminalnym bez zbędnego rozszerzonego tła obyczajowego, co w mocnych powieściach bardzo lubię. Dodatkowo jesteśmy wprowadzeni w mroczny świat bohaterów, którzy mają duszę. A jest ona pełna tajemnic, cierpienia i dramatów. Wszystko to nadaje charakteru historii, która jest niesamowicie angażująca.

           Mimo tej przysłowiowej „jazdy bez trzymanki” nie jest to historia mówiąca jedynie o zabijaniu i tropieniu przestępcy. Książka ma zdecydowanie bardziej bogatą treść: Kim jestem? Czy jestem w tym szczęśliwy? O zagubieniu w świecie, który opiera się na pozorach i powierzchowności. Ale również o tym, kim staje się człowiek w sytuacji bez wyjścia? Czy jeszcze jest człowiekiem?

              Zakończenie zupełnie mnie powaliło. Wstrzymywałam oddech i… pojawiło się wzruszenie. Autor zafundował finał z bombą emocjonalną, co podwyższyło wartość całej powieści i naprawdę zmusiło do myślenia.

Książkę gorąco polecam. Kilka godzin wielkich szerokich oczu ze zdumienia i walącego serca ze skrajnych emocji!

Wydawnictwo Czwarta Strona, 2015,  440 stron
Ocena 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz