17 maja 2015

Jezioro osobliwości - Krystyna Siesicka




Bez dwóch zdań – okres dorastania nie należy do najłatwiejszych. Każdego dnia piętrzą się problemy, które urastają do rangi olbrzymów. Rodzice z wyrozumiałością zwracają się do swoich dzieci: „Wiem jak to jest”, na co słyszą „Nic nie wiesz”.  Czy rzeczywiście?


             Krystyna Siesicka jest jedną z najpopularniejszych autorek książek dla młodzieży. Sama zaczytywałam się w nich ładnych parę lat temu. Przyglądając się dzisiejszej literaturze dla młodych ludzi, mam wrażenie, że właściwie niewiele się zmieniło. Może tyle, że główni bohaterowie traktowani są jakby poważniej. Jak młodzi dorośli. Kiedyś dzieciństwo i prawo do niego trwało jednak dłużej.

           „Jezioro osobliwości” opowiada o wchodzeniu w dorosłość młodych ludzi, którzy jeszcze nie są na nią gotowi. Marta wychowuje się bez ojca. Od pewnego czasu ich sytuacja się zmienia, bo oto mama postanowiła ułożyć sobie na nowo życie, co zupełnie burzy świat dziewczyny. Zostaje zmuszona do zamieszkania w nowym mieszkaniu z ojczymem. Traktuje go jak największego wroga. Dodatkowo okazuje się, że chłopak, do którego ostatnio poczuła coś więcej, jest jej przyrodnim bratem.  Dziewczyna zupełnie nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Czuje się niepotrzebna i niezauważana. Aby temu zapobiec zaczyna zachowywać się jak dziecko: infantylnie, nieodpowiedzialnie i lekkomyślnie. 

           Historia zaczyna się w momencie, gdy Marta leży w szpitalu po wypadku.  Autorka ujawnia przed czytelnikiem strzępki informacji, których na początku jednak nie można ułożyć w całość. Pełnej sytuacji i przyczyny zastanego faktu dowiadujemy się w trakcie czytania historii. Bo oto Marta prosi swego znienawidzonego ojczyma o przeczytanie jej pamiętnika. Tak śledzimy wydarzenia, które doprowadziły do tragedii z wątkiem kryminalnym w tle.

           Główna postać - Marta,  jest niesamowicie naiwna i denerwująca. Żyje w swoim wymyślonym światopoglądzie, a wszelkie próby zwrócenia jej na właściwy tor odbiera jako atak. Prowadzi grę między dwoma chłopcami nie wiedząc, czego tak naprawdę chce. A kolejnymi głupimi decyzjami coraz bardziej komplikuje życie swoje i otoczenia.
Jak najbardziej pozytywnym bohaterem jest ojczym Marty. Człowiek, który wydaje mi się aniołem, że wytrzymywał tak długo ze zwariowaną córką swojej żony. Facet o niesamowitej cierpliwości. Bardzo dobrze wykreowana postać.

            Język powieści jest bardzo przejrzysty. Mimo, że książka została napisana w 1966, to jak najbardziej współczesny i dzisiejszy nastolatek nie będzie się męczył przy lekturze. 

Sam tytuł książki można odczytać na różne sposoby.
Po pierwsze – dosłownie, bo część powieści snuje się właśnie na letnim obozie harcerskim nad Jeziorem Osobliwości.
Po drugie – metaforycznie – jak etap dorastania i rozumienia życia, który jest naprawdę jeziorem pełnym osobliwości.

Książka nie jest zła. Czytając ją, naprawdę przyjemnie spędziłam czas. Tym bardziej że jest bardzo krótka.  W porównaniu do dzisiejszych propozycji tego typu jest łagodniejsza, ale zdecydowanie aktualna.  Polecam, szczególnie młodzieży 15 – 18 lat.

Ocena:
Fabuła 3/6
Prowadzenie historii  3/6
Postacie 3/6
Język 4/6
Wydanie 4/6
Wydawnictwo Akapit Press 2013, str 160

Suma 17/30

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz