Rok 2017 przyniósł mi szereg wrażeń. Pozytywnych i
negatywnych.
W poprzednim roku brałam udział w wyzwaniu ”Przeczytam 52
książki”, co udało mi się zrealizować. Miałam miesiące przestoju czytelniczego,
w szczególności we wrześniu, październiku i listopadzie, co można zauważyć
również na blogu. Związane jest to ze sporymi zmianami w moi życiu, a co za tym
idzie miałam zdecydowanie mniej czasu na książki. Teraz jednak powoli wracam do
normalności.
Dziś przedstawiam Wam książki, które w tym roku niestety
mnie zawiodły.
BĘC 5 – czyli coś tu komuś nie wyszło…
Niestety tym razem autor mnie zawiódł. Fajnie, że eksperymentuje
z różnymi gatunkami, jednak uważam, że powinien robić to, co potrafi najlepiej.
Przecież uwielbiam jego serię z Chyłką. Tym razem nie wyszło. Szkoda. Horror, w
który nie potrafiłam się wgryźć, który niestety mnie nie przestraszył.
Dość przewidywalna młodzieżówka, która miała całkiem niezły
potencjał. Niestety magia tu nie była zbyt magiczna, a bohaterowie po prostu
byli i nie bardzo obchodziły mnie ich losy.
Z tą książką wiązałam spore nadzieje, tym bardziej, że
została okrzyknięta drugą Plotkarą. Niestety te dwie historie nie miały ze sobą
nic wspólnego. Dość płytkie i zaciągające dramatem na siłę. Proste, płytkie,
nieciekawe.
Spodziewałam się czegoś niesamowitego, ponieważ czytałam o
tej pozycji mnóstwo dobrych i bardzo dobrych opinii, które niestety nie
pokrywają się absolutnie z moimi wrażeniami. Nie wiem, czy to kwestia
przeczytania już w swoim życiu sporej ilości kryminałów, ale zakończenia
domyśliłam się bardzo szybko. Napięcie, forma – nie przekonało mnie.
Hit, który był faktycznie ciekawy, z potencjałem, ale moim
zdaniem niewykorzystanym. Interesujący pomysł, tylko z realizacją trochę grzej.
Sama nie wiem w czym problem. To nie jest zła książka. Można ją przeczytać. Mi
jednak czegoś zabrakło, tym bardziej, ze promowana była jako coś
nadzwyczajnego. Cóż – nie było tak. RECENZJA
Tak prezentuje się moja mało chwalebna półka tych książek, które mnie z różnych powodów zawiodła. Bywa i tak, że wśród świetnej lektury, pojawiają się takie, o których lepiej zapomnieć.
Było, minęło. Oby 2018 był mniej obfity w takie rozczarowania.
Pozdrawiam
Kinga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz