3 grudnia 2016

Przez niego zginę - K.A.Tucker





Gdyby można zwinąć w kłębek pajęczą sieć, na co natrafilibyśmy w trakcie pracy? Co napotkane po drodze okazałoby się ofiarą, a co wabikiem?


               Na pierwszy rzut oka to było samobójstwo. Na drugi już niekoniecznie. Na pierwszy rzut oka spokojna dziewczyna z pasją. Na drugi już niekoniecznie. Na pierwszy rzut oka wszystko układa się w zgrabną całość. Na drugi już absolutnie nie.

           Maggie przyjeżdża do domu zmarłej przyjaciółki, aby spakować jej rzeczy i trochę uporządkować sprawy po jej odejściu. Okazuje się jednak, że pewne drugie dno pudełeczka skrywa tajemniczą informację, która stawia w wątpliwość przyczynę śmierci Celine. Maggie postanawia dociec prawdy, co zdecydowanie przyczynia się do ogromnych komplikacji w jej życiu. Po drodze odkrywa sekrety, o których nie miała pojęcia i teraz zaczyna zastanawiać się kim była jej przyjaciółka, kobieta, która mówiła jej zawsze o wszystkim. Cóż. Wiedza bywa bolesna.

Więc kto lub co stoi tak naprawdę za tragiczną śmiercią Celine?

                Z autorką spotkałam się po raz pierwszy. Wiedziałam, że istnieje, ponieważ każda osoba interesująca nowościami wydawniczymi nie mogła nie zauważyć zachwytów nad młodzieżową jej serią. Sięgając po tę książkę zastanawiałam się, co dostanę. Czy również to będzie młodzieżówka z ambicją na książkę dla dorosłych? Całe szczęście nie. Jest to faktycznie ciekawa lektura skierowana do starszego czytelnika. I zdecydowanie mnie nie zawiodła. Właściwie dostałam to, czego bym sobie życzyła od „kryminału dla kobiet”. Istnieje coś takiego? W każdym razie wątki obyczajowe są zdecydowanie skierowane do płci pięknej. Co nie oznacza, że i panowie mogą zapoznać się z treścią.
               Głównym wątkiem w książce jest rzeczywiście ten kryminalny, ale wyraźnie zarysowany jest też obyczajowy, z tym, że mocno związany z wiodącym. Pojawia się też romans, ale nie jest on wrzucony, aby zapełnić puste strony w książce. Szczególnie jest to widoczne, gdy w trakcie pojawiają się nowe fakty. Okazuje się bowiem, że wiele szczegółów z pozoru mało istotnych jest bardzo ważnych w rozwikłaniu zagadki. 

              Nie znajdziemy w tej książce szybkiej i szalonej akcji. Wszystko odbywa się raczej na spokojnie. Natomiast warto zwrócić uwagę na postacie, które reprezentują szereg charakterów i osobowości. Jest starsza pani – sąsiadka, jest człowiek zajmujący się dziełami sztuki, człowiek, który obraca grubą kasą, prywatny detektyw oraz dozorca, który wije sobie gniazdko na dachu. Wszyscy oni tworzą naprawdę ciekawą potrawę, która całkiem nieźle smakuje.

Nie jest to najlepszy kryminał jaki czytałam, ale czytało się tę książkę bardzo przyjemnie i zadziwiająco szybko. Na spokojne leniwie wieczory jak znalazł.

Wydawnictwo Filia 2016, str 509

Ocena
7/10

2 komentarze:

  1. Chyba własnie czegoś takiego potrzebuję. Połączenie kryminału z czymś niekryminałowatym xd

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem przyjemna lekturka. Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz.

      Usuń