Po prostu tak jest. I już. Akceptacja rzeczywistości czasami
jest jedynym i najlepszym wyjściem.
A świat dzieci wcale nie jest tak prosty jak mogłoby się
wydawać. Szczególnie wówczas, gdy są pozostawione samym sobie… tylko z własną
magiczną wyobraźnią.
Chcę Wam opowiedzieć dzisiaj o historii, która może wydarzyć
się właściwie wszędzie. Która uczy tego, że warto mieć oczy i uszy szeroko
otwarte. Że to, w jaki sposób patrzymy na świat - zmienia świat. A nauczyć nas
tego może ledwie sześcioletnia dziewczynka Piwonia i jej młodsza siostra
Margot.
Dziewczynek życie nie oszczędziło. Najpierw w wypadku zginął
ich ukochany tata, a teraz mama została sama z dzieckiem w brzuchu i kompletnie
sobie z tym nie radzi. Całymi dniami nie wychodzi ze swojego pokoju, a dom jest
w opłakanym stanie. To właśnie małe bohaterki postanawiają postawić ich mały
świat do poziomu i wziąć się za barki z trudnościami.
W ich planach naprawczych pomaga im niesamowita wyobraźnia.
W ich oczach mam wcale nie jest depresyjna i nieodpowiedzialna. W ich oczach
jest kochana i najpiękniejsza, a całe otoczenie sprzyja temu, aby były
szczęśliwe. Tylko dlaczego coraz częściej inni ludzie zaczynają wytykać mamie
błędy?
Okolice są dla dziewczynek miejscem pełnym magii i tajemnic.
Z niesamowita ilością czekających ich przygód i miłości. Ogromnym skarbem są
dla nich nowo poznani przyjaciele – starszy kulawy sąsiad i jego pies, którzy
stwarzają dziewczynkom atmosferę bezpieczeństwa i zaufania.
Tylko niestety w każdej bajce są potwory. W bajce naszych
bohaterek również. I niestety są one całkiem realne i dzieciom trudno z nimi
walczyć. Kim lub czym one są? Czy w ogóle łatwo je dostrzec?
Tak pięknej książki nie czytałam bardzo dawno.
Narratorem jej jest właśnie Piwonia, lecz książkę
zdecydowanie polecałabym starszym czytelnikom a przede wszystkim dorosłym!
Doskonała lektura a zarazem lekcja relacji międzyludzkich, umiejętności
radzenia sobie z trudnymi sytuacjami, emocji i miłości.
Dzięki tej książce można wręcz namacalnie udowodnić, że to
jaki jest nasz świat zależy od nas samych. Że czasami warto postrzegać go
bardziej kolorowym niż jest. Ale kryje się tu również przestroga, aby nie
zagubić się w wyobraźni.
Największą zaletą tej książki jest nieprzewidywalność,
klimat i emocje buzujące z każdej strony. W szczególności na ostatnich
kartkach, które wręcz mnie zmiażdżyły. Z
atmosfery komfortu zostałam rzucona w dół dezorientacji a po chwili
oświecenia i skrajnych emocji z wnioskami, jak genialna jest ta historia!
Wciąż o tej książce pamiętam i nie może wyjść z mojej głowy.
Niby to oczywiste, niby realne, a jednak opowiedziane w sposób tak bardzo
przejmujący, że pozostaje z nami na długo.
Śmiało mogę stwierdzić, że jest to jedna z najlepszych
książek, jakie przeczytałam w tym roku. O ile nie najlepsza! Gorąco polecam!
Wydawnictwo Pascal 2016, str 336
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz