Zdecydowałam się. Weszłam w to. Jestem… Dotykam. Wychwytuję…
poruszam się po omacku… Zaglądam głębiej… światło się zapala i gaśnie, zapala i
gaśnie… WCIĄGNĘŁO MNIEEEE…. Czuję nieprzyjemny podmuch… moje stopy grzęzną w…
SPADAM!!!!! Ręce? Nogi? W porządku… Brnę dalej. Bicie serca nabiera tempa…
Światło zapala się i gaśnie, zapala i gaśnie, coraz szybciej , coraz szybciej i
szybciej, i szybciej…. Jak przy stroboskopie świat staje się inny, inny, inny,
inny… przerażający, …ący, …ący……. NIE WYTRZYMAAAAM!!!!
Ufff, jestem bezpieczna w swoim własnym fotelu… to tylko
kolejna genialna książka Remigiusza Mroza…
Dziś, Proszę Państwa, przedstawiam Wam jedną z najlepszych
książek doku 2016. Mimo, że ten rok dopiero się rozpoczął – nie mam ku temu
wątpliwości!
Nie brakuje jej niczego. Mamy tu akcję, rewelacyjne
charaktery i osobowości, świetną konstrukcję, niespodziewane zwroty, tajemnicę,
intrygi i atmosferę.
Od pierwszej strony autor zaprosił mnie na wędrówkę po
Tatrach a ja do ostatniej nie chciałam z tego szlaku zejść. Czytając tę książkę
przeżyłam fantastyczny wieczór oraz wiele chwil po lekturze, przypominając
sobie moje emocje towarzyszące podczas czytania.
Komisarz Forst znów wpakował się w niezłą historię, choć
właściwie tak do końca wcale z poprzedniej nie wyszedł, bo koszmary sprawy
wciąż do niego powracają… niestety na jawie.
Seria niefortunnych wypadków w górach okazuje się nie tak
przypadkowa i stary wyjadacz Forst postanawia dorwać mordercę. Tym razem nie
jak superbohater, ale człowiek z krwi i kości podąża śladem tego, który
zaplanował sobie tatrzańską jatkę. Ale okazuje się, że Forst nie tylko staje
się tropiącym, ale też musi uciekać przed… wymiarem sprawiedliwości. Bo oto
kolejny raz ktoś chce mu w czymś przeszkodzić, w coś go wplątać i przede
wszystkim nie dać mu świętego spokoju. Jeszcze nie wylizał się z ran
poprzedniej sprawy, a już kłębią się nad nim czarne gradowe chmury.
Jestem niezwykle
pozytywnie zaskoczona przemianą głównego bohatera. Nadal jest to ten
gruboskórny, opryskliwy jegomość żujący gumy cynamonowe, które nawiasem mówiąc
okażą się jego przekleństwem – borykający się ze swoimi mało akceptowalnymi
społecznie słabościami… Jednak teraz czytelnik dostaje wraz z powierzchownością
także i jego duszę. Bo okazuje się, że komisarz jest człowiekiem i to takim,
który ma uczucia i przeżywa prawdziwe emocje.
Doskonała atmosfera tajemnicy z delikatną wonią grozy i
napięcia otacza odbiorcę od stóp do głów. Zabiera go w mroczne zakamarki umysłu, ukazuje
stan, w którym człowiek staje się zwierzęciem, który karmi się strachem swej
ofiary.
Ogromnie się cieszę, że książka ta udowadnia niesamowity
rozwój talentu autora. Wydarzenia są coraz lepiej skrojone, historia splata się
w doskonały ścieg i dokładając do tego rys psychologiczny bohaterów - wszystko
to leży wręcz idealnie na czymś, co nazywa się dobrą literaturą.
Remigiusz Mróz, po sukcesie swoich poprzednich powieści, nie
spoczywa na laurach, nie zaczął odcinać kuponów i nie powiela sprawdzonych
schematów. Dzięki temu czuję się, jako czytelnik, szanowana przez autora, a to
podbija przyjemność lektury.
"Przewieszenie", to rewelacyjnie skomponowany kryminał, w
którym wszystko się zgadza i wszystko jest na swoim miejscu. Polecam z
najczystszym sumieniem i nie mam wątpliwości, że ktokolwiek, sięgając po tę
książkę, się na niej zawiedzie. Ja nie potrafię już doczekać się ostatniej
części trylogii, ale robi mi się smutno, gdy pomyślę, ze to będzie ostatnie
spotkanie z niezmiernie intrygującym komisarzem Forstem.
Wydawnictwo FILIA Mroczna Strona, Poznań 2016
460 stron
Wydawnictwo FILIA Mroczna Strona, Poznań 2016
460 stron
Ocena
9/10
Bardzo dobra recenzja :) Do tej pory mam za soba jedynie Parabellum i nieco się waham czy siegac po kryminaly Mroza. Nie do konca przepadam za sensacja/akcja,jako gatunkiem, ale talent autora jest chwalony na tak wielu blogach, ze chyba nie oprę się pokusie i przeczytam :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńDziękuję😊 Myślę, że można spróbować z jakimś kryminałem Mroza. Jeśli Ci się nie spodoba, to poświęcisz na lekturę tylko kilka godzin (mała strata), bo te książki się pożera a nue czyta😊 Sądzę jednak, że się nie zawiedziesz! Pozdrawiam - Kinga
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń