Wyobraź sobie, że jedziesz najbardziej niesamowitą kolejką
górską w najbardziej niesamowitym parku rozrywki. Emocje są tak wielkie, często
sytuacja robi się tak niebezpieczna, że bardzo chcesz wysiąść i zakończyć tę
podróż. Ale nie ma takiej możliwości. Musisz kontynuować przygodę, po prostu jesteś do tego zmuszony. Brzmi
ciekawie? To wsiadaj do kolejki Remigiusza Mroza. Powyższy scenariusz
gwarantowany!
Bardziej spektakularnie nie można było zacząć. Bo kto nie
zwróciłby uwagi na trupa wiszącego na krzyżu… i do tego na Giewoncie? Wzrok
skierowany? Jest! Zainteresowanie? Jest! Szał medialny? Jest! Czy tego chciał
morderca?
Dodatkowo ofiara po śmierci została obdarowana pewnym
przedmiotem, który -być może- okazać się wizytówką zbrodniarza… Ale czy
rzeczywiście to wszystko jest tak oczywiste? Czy pozory są w stanie doprowadzić
do wyjaśnienia zagadki? Schemat drogi prowadzącej do wyjaśnień z minuty na
minutę staje się coraz bardziej skomplikowany i tylko biegły i uważny czytelnik
jest w stanie wychwycić elementy i wskazówki umożliwiające dotarcie do celu. Co
do samej drogi – okazuje się ona wyjątkowo długa, wyboista i niespodziewana.
Wręcz zaskakująca. Często niebezpieczna…
Temu niezwykle intrygującemu obrazowi przestępstwa przygląda
się komisarz Forst.
„ W najlepszym wypadku był postrzegany jako nieprzesadnie
sympatyczny policyjny wyjadacz, na którym trupy dawno przestały robić wrażenie.
W najgorszym – jako degenerat.”
Człowiek z niespecjalną przeszłością, nałogowo żujący gumy
cynamonowe, by nie sięgać po papierosy i alkohol. Postać, która mimo swej
bezczelności i bardzo zdystansowanego stosunku do całego świata budziła we mnie
naprawdę pozytywne odczucia. Cynizm, ironia i elementy charakteru iście z
Jamesa Bonda. Te ostatnie bardzo chce wykorzystać w stosunku do dziennikarki
Szrebskiej, która przypadkowo wraz z głównym bohaterem da się wciągnąć w
niebezpieczną grę… Nie tylko tę stworzoną przez mordercę, ale wydaje się, że
również przez wysoko postawione osoby w państwie.
Która gra jest tą główną? Komu zależy na odsunięciu Forsta
od sprawy i jej położeniu? Jakie motywy kierują mordercą… który nadal zabija?
Bez zbędnego owijania w bawełnę, Remigiusz Mróz serwuje nam
tacę pełną niewytłumaczalnych emocji, totalnego zdezorientowania i zaskoczenia.
Gdy wejdzie się do tej kolejki przez niego skonstruowanej, nie ma możliwości,
aby z niej wysiąść przed zakończeniem podróży. Każdy kolejny rozdział wnosił do
historii coś nowego, popychał fabułę do przodu bez zbędnych przestojów i nudy.
Co mnie zainteresowało dodatkowo w tej powieści, to bardzo
szczegółowe wyjaśnienie pojawiających się wątków. Widać, że autor świetnie
przygotował się do pisania, co dawało wrażenie autentyczności.
Jak zwykle u Mroza bardzo mocną stroną jest język i dialogi,
które dodają pikanterii, dynamizmu, ale przede wszystkim humoru. Strony się nie
czyta, wręcz przebiega w niesamowitym tempie i pożera każde zaproponowane
słowo. Sposób, w jaki napisana jest książka sprawia, że łykam każdą teorię,
spisek i tajemnicę.
„Ekspozycja” to kolejna książka Remigiusza Mroza, którą z
czystym sumieniem mogę polecić każdemu. Cudowna rozrywka i pełen napięcia
spędzony czas na lekturze. Ale ostrzegam – dla osób o mocnych nerwach. Bo
rozwiązanie zagadki okazuje się naprawdę dramatyczne i nie oszczędza nikogo…
tak jak samo zakończenie. Ta książka
zabija… święty spokój czytelnika!
Ocena:
Fabuła – 5/6
Prowadzenie historii – 6/6
Postacie – 5/6
Język – 5/6
Wydanie – 5/6
Wydawnictwo Filia, Poznań 2015, str 474
Suma 26/30
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz